14.7.14

SUN PURE HIGH PROTECTION Krem z filtrem SPF 30 Locherber





Jakiś czas temu wygrałam krem SUN PURE HIGH PROTECTION Krem z filtrem SPF 30 Locherber.I nie mogłam się powstrzymać...muszę się podzielić spostrzeżeniami !
Locherber jest marką kosmetczną wprowadzającą innowacyjne rozwiązania dla swoich produktów.Opalanie z kolekcja SUN PURE jest bezpieczne, komfortowe i przyspieszone , dzieki specjalnym formułom zastosowanym w kosmetykach słonecznych. Produkty posiadają świeży i przyjemny zapach. Tekstura produktów jest lekka i łatwa w rozprowadzaniu. 


Formuły idealne dla calej rodziny .

Krem , który wygrałam jest idealny dla mojej karnacji. Przez ponad dziesięć lat mieszkałam na Sycylii , miałam kontakt ze słońcem przez cały czas..Miałam też kontakt z marką Locherber i muszę przyznać, że jeśli ich kosmetyk coś obiecuje...to słowa dotrzymuje. Włosi stosują Locherber, bo mu ufają. Locherber działa. Locherber nie zawodzi.

Ale skupmy się na mojej wygranej. Na kremie do opalania dla jasnej karnacji lub po prostu na pierwsze ekspozycje sloneczne. Jest kremem idelanym na start.
Jest to krem na twarz i dekolt.Krem jest lekki i co najważniejsze, wodoodporny! Ma przyjemny zapach, który przywodzi na myśl świeżą morską bryzę. Chroni przed szkodliwym działaniem promieni UVA I UVB. Idelanie nawilża naskórek, nie jest to kosmetyk ciężki ani tłusty. 

Skóra po nałożeniu świetnie sobie oddycha, nie powodując kłopotliwego uczucia maski i nie wywołując kropelek potu na twarzy! To dla mnie jest bardzo ważne. Jest to suchy krem. Zawiera kompleksy przeciwstarzeniowe.

Jak go stosowalam? Dość specyficznie i w trudnych warunkach. Nie nad morzem, bo go nie mam pod ręką na podkarpaciu.


Stosowałam produkty Locherber nad morzem wiele razy, na Sycylii, i mogę zapewnić , że świetnie spełniaja swoją rolę. Nie wiesz czy wybrałeś idealnie dopasowany kosmetyk do twojej karnacji ? Nie ma sprawy zadzwoń pod ten numer 795 125 795 lub napisz: office@bebeautyempire.com . Czasem błędny wybór może doprowadzić do poparzeń lub przedwczesnego starzenia i plam.
Mój krem musiał się spisac w dośc specyficznych warunkach, nie specjalnie przeze mnie stworzonych, aczkolwiek ekstremalnych. Testowałam go na sobie tydzień temu. Wysmarowałam twarz, ręce, ale pominęłam szyję i dekolt. Te punkty u mnie są specyficzne i delikatne. To była moja pierwsza ekspozycja słoneczna, która zazwyczaj kończy się poparzeniami , plamami, plackami , nawet krosteczkami itp.

Wybrałam się do babci w miejsce dośc odludne, do pociągu od babci idzie się piechotą, pod gołym niebem, asfaltem lub przez pola okolo półtorej godziny! Szłam tak sobie w pełnym słońcu, byłam dośc zmęczona- niosłam plecak i miałam ze soba córkę. Córkę również posmarowałam kremem,dodam, że to trzyletnie dziecko.
Żar się lał z nieba, dotarłam mokra na stację..ale z jedną różnicą- twarz pozostala sucha. Na wiejskiej stacyjce nie było żadnego zadaszenia, a na dodatek pociąg miał opóznienie ponad półtorej godziny. Stałam w pełnym słońcu , w kurzu kompletnie podłamana sytuacją. Ale zauważyłam rzecz ciekawą, miejsca posmarowane tym kremem nie były rozpalone. Zaczęła mnie boleć głowa, nie miałam żadnego okrycia. Nadjechał pociąg, dwie godziny jazdy do domu. W domu doznałam szoku przed lustrem. Twarz zmęczona to fakt, ale żadnych plam, poparzeń, nierówności, ręce równomiernie opalone do podwinietych rękawków, i to nie na czerwono jak zazwyczaj ale od razu na oliwkowo...natomiast dekolt... tu przeżyłam rozpacz dnia! Totalnie czerwony trójkąt, haniebnie zakrostkowany i poparzony.Nie przypuszczałam , że się tak załatwię!
Wyglądałam jak obraz Picassa!
Gdy patrzę na siebe nawet w tej chwili to widzę ten dekolt ciągle czerwonawy i te ręce oliwkowe i twarz zdrowo opaloną. Gdybym nie miała na sobie kremu Locherber tego dnia to bym miala twarz w ciapy, cętki, poparzoną, podrażnioną i swędzącą, pełna przebarwień. Wiem co znaczy poparzenie słoneczne, wiem jak boli, bo byłam już w szpitalu na Sycylii i wiem już, że nie warto wychodzić na słońce bez kremów z filtrem, dobrych kremów! Nie każdy daje to co obiecuje. Krem ,który przetestowałam jest lekkiej i przyjemnej konsystencji, szybko się wchłania, nie pozostawia tłustego filmu.



Składnikami czynnymi są-
-
filtr mineralny
  • ekstrakt z ryżu
  • kory granatowca
  • proteiny ryżowe
  • olej z ryżu
  • witamina E
  • biomimetyczne lipopeptydy
  • tetrapeptydy

Tuba jest ekonomiczna bo to 100 ml. Jeśli chodzi o twarz i dekolt to 100 ml jest pojemnością zadowalającą mnie. Pragnę dodać , że jestem osoba wrażliwą na kosmetyki , dlatego też z czystym sumeiniem mogę go polecić każdemu. Stosowała go również moja mama, ta z kolei ma rozpoznana alergię..i na szczęście ten krem dla niej jest idealny, co więcej po operacji chirurgicznej na żylaki u nóg- wręcz wskazany.
POLECAM!

Ten kosmetyk jest na pewno dla Ciebie jeśli
  • planujesz intensywne kąpiele słoneczne
  • Twoja skóra wykazuje wysoką reaktywność na światło
  • masz zaburzenia pigmentacji skóry
  • szukasz skutecznej ochrony przed szkodliwym promieniowaniem
  • chcesz zapobiegać przedwczesnemu starzeniu się skóry
Więcej o Locherber znajdziesz


Odwiedz również  stronę Locherber na Facebook FB - KLIK!!!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 TastyKate , Blogger