Oto
kolejny rodzaj cukierków, które dostałam do testów od Fabryki
Cukierków Pszczółka. Dzięki nim , poznałam prawdziwe znaczenie
powiedzenia „niebo w gębie”.
Słodycze
są firmowane hasłem „Wyprodukowane z pasją”, co jest
gwarancją zaangażowania i troski jaką lubelscy cukiernicy wkładaja
w proces tworzenia cukierków.
Firma
produkuje słodycze w oparciu o własne, sprawdzone od lat,
niepowtarzalne receptury, łącząc tradycję ze zmieniającymi się
preferencjami smakowymi klientów. Tym, co od wielu lat wyróżnia
ich na rynku jest doskonały smak cukierków. Uzyskują go dzięki
stosowaniu wyłącznie najlepszych składników takich jak naturalne
soki, doskonała czekolada i prawdziwy miód. Logo „Pszczółki”
jest symbolem najwyższej jakości produktów.
Poza
zapleczem technologicznym, firma przywiązuje ogromną wagę do
kwestii zasobów ludzkich, zatrudnijąc specjalistów, których
wysoki poziom kwalifikacji gwarantuje najlepszą jakość produktów.
Dzięki temu słodycze od „Pszczółki” są regularnie doceniane
w konkursach, zyskując liczne wyróżnienia. Niepowtarzalny smak
karmelków cieszy się też niesłabnącym powodzeniem poza granicami
Polski. Można je znaleźć m.in. na sklepowych półkach w USA,
Rosji, Niemczech, Łotwie, Słowacji, Czechach, Estonii,
Azerbejdżanie czy Mongolii. Eksport stanowi w tej chwili ok. 15%
całej sprzedaży.
Przyjrzyjmy
się z bliska pralinom MAGIC KISS!
Już
samo opakowanie praliny,
w indywidualną
osłonkę, sprawia, że są wyjątkowe. Te smakowite czekoladki
nadziewane Magic Kiss występują w czterech oryginalnych smakach:
Kokos, Adwocat, Choco i Latte.Są sprzedawane na wagę .
Każda
czekoladowa pralina jest nadziana po brzegi.A magiczny czekoladowy
smak pocałunku zacheca każdego by sięgnął po następny i
następny i kolejny smak. Kokos, delikatny ale z wyrazną nutą
stanowczości. Adwocat, mój ulubiony i jeśli będę je kupowała na
wagę, to na pewno kolor żółty będzie przeważał w całości !
Choco jest charakterystycznie dojrzałe i pewne siebie, a Latte
delikatne i godne uwagi. Czekolada jest najwyzszej jakości, pralina
ma dość grube ścianki . Ja odgryzam zawsze spód, tak mam odkąd
pamiętam.
Spód jest gruby, fabryka nie żałuje czekolady
konsumentom. A nadzienia jest...po same brzegi. Niejednokrotnie
zdarzyło mi się rozgryzć pralinę i zobaczyć , że nadziane są
tylko do połowy! Praliny od Pszczółki są pyszne, nadziane po
brzegi, pozostawiają w ustach niezapomniany smak , każdy inny.
Cztery rodzaje słodkich pocałunków na dzień dobry, na dobranoc,
do kawy, na przerwę. To pocałunki w podróży, na spacerze. To
pocałunki doskonałe do dzielenia.
Co
na to moje kubki smkaowe ? Mmmmmm...pycha !
Więcej
na oficjalnej stronie pod adresem
Zobaczcie
również certyfikaty i nagrody
Oficjalna
strona na Facebook
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz