Jakiś
czas temu wygrałam u Murad Serum
ujędrniające / Age-Diffusing Serum.
Jako,
że mam 36 latek, nie mogłam z niego skorzystać. Dlaczego? Gdyż to
nie mój problem. Jest przeznaczone dla osób ze starzeniem
hormonalnym.
Co
to takiego?
Starzenie
hormonalne związane jest ze starzeniem wewnątrzpochodnym.
Spowodowane jest starzeniem się gruczołów wydzielania wewnętrznego
i obniżeniem się poziomu wydzielanych hormonów. Między 5. a 20.
rokiem życia zaczyna spadać poziom melatoniny - hormonu
wydzielanego przez przysadkę. Około 20. roku życia zaczyna spadać
takie poziom hormonu wzrostu - somatotropiny. Obniżenie jego
stężenia we krwi wiąże się z zakończeniem okresu dojrzewania i
wzrostu człowieka. Hormon ten poprzez czynnik wzrostu IGF-I wpływa
stymulująco na wzrost wielu komórek ciała, dlatego też wraz z
jego spadkiem maleje ogólna szybkość regeneracji organizmu. Spada
też masa mięśniowa, co ma znaczenie dla sylwetki i może mieć
znaczenie dla wyglądu twarzy. Jednak najistotniejszą przyczyną
starzenia się hormonalnego skóry jest spadek poziomu hormonów
płciowych w okresie menopauzy i tzw. andropauzy u mężczyzn. Skóra
poprzez system receptorów jądrowych licznie rozłożonych na
fibroblastach i komórkach naskórka jest po organach płciowych
drugim największym narządem reagującym na wpływ hormonów
płciowych. Z tego powodu w okresie menopauzy gwałtowne obniżenie
się poziomu hormonów kobiecych (estrogenów i progesteronu)
powoduje znaczne pogorszenie się stanu skóry i nasilenie cech
starzenia się. Obserwowane wtedy zmiany zwykle traktuje się jako
element nasilającego się w tym okresie starzenia się
wewnątrzpochodnego.
Mnie
to na razie nie dotyczy...ale już niebawem niebawem..każdą z nas
dotknie...
Do
typowych cech starzenia hormonalnego , pojawiającego się mniej
więcej po przysłowiowej 50...zalicza się
- Znaczna suchość skóry uwarunkowana spadkiem liczby keratynocytów, ubytkiem ceramidów tworzących elastyczny cement międzykomórkowy, pogorszeniem jakości płaszcza hydro-lipidowego.
- Wyraźna utrata jędrności wywołana ubytkiem liczebnym i osłabieniem działania fibroblastów, co powoduje degenerację włókien elastyny i 30-procentowy spadek produkcji kolagenu w ciągu 5 lat po ustaniu hormonalnej funkcji jajników.
- Brunatne przebarwienia będące rezultatem zaburzenia funkcji komórek pigmentowych (melanocytów) i zanikania keratynocytów, a w następstwie – nierównomiernej dystrybucji wytwarzanej melaniny.
Co
obiecuje Serum ?
Serum
zwalczające skutki starzenia hormonalnego. Podnosi jędrność skóry
o 42% w 10 minut od aplikacji* i spłyca nawet bardzo głębokie
zmarszczki.
- Kwas glikolowy - oczyszcza i wygładza skórę, zapewnia łagodną eksfoliację chemiczną.
- Palmitoyl tetrapeptydowy – stosowany jest jako wypełniacz zmarszczek; poprawia owal twarzy i jędrność skóry, redukuje widoczność zmarszczek.
- Wyciąg z dzikiego pochrzynu i fitoestrogeny sojowe – dzięki podobnej budowie do żeńskich hormonów, skutecznie hamują procesy starzenia związane z niedoborem hormonów; poprawiają produkcję endorfin, tzw. „hormonów szczęścia”, dzięki czemu skóra nabiera bardziej promiennego wyglądu.
- Hydrolizowane białko sojowe - chroni włókna elastyny przed rozpadem, uelastycznia skórę i zwiększa jej gęstość.
Postanowiłam jednak sprawdzic to serum. Nie dysponując aseptycznymi jednorazówkami, przeszłam się do Sephora, gdzie od uprzejmej pani, dostałam pudełeczka na próbki kremów i..postanowiłam zrobić z nich użytek.
Do
każdego pudełeczka wcisnęłam serum zwalaczające skutki starzenia
hormonalnego i zrobiłam listę znajomych-rodziny, na której
postanowiłam wypróbować kosmetyk.
Pudełeczka
dostały trzy panie. Ich zadaniem było opisać co się stało z ich
skórą po nałożeniu i co zaobserwowały po kilku dniach. Dla
utrudnienia nie podałam im co stosują, ale przykazałam , że
niewielka ilość , tylko raz dziennie, omijając okolice oczu.
Maria-
64 lata, cera szara zmęczona, pracuje przy komputrze w biurze- po 2
tygodniach napisała- Nie wiem co mi dałaś, ale stosowałam
regularnie przez 2 tygodnie. Nakładałam opuszkami zaraz po porannej
toalecie. Już sam zapach kosmetyku wprawiał mnie w zadowolenie. Jak
krople deszczu, rosa? Uczepiłam się bruzd wokół ust i kurzych,
już nie łapek, ale łap. Złagodziło. Co najważniejsze, skóra
nabrała świeżości, blasku. Makijaz nie roluje się. Napisz proszę
co to takiego?
Magdalena-
55 lat, pracuje w sklepie, matka dwóch córek z wiecznymi
problemami, kobieta pracująca ciężko nawet po nocach. Jej reakcja
mnie zaskoczyła.
Napisała-
Jestem rudzielcem.A rudzielce mają wieczne problemy ze słońcem, z
kremem, ze wszystkim, nawet z jedzeniem. Jestem zmęczona i nie mam
czasu o siebie dbać.Szukam cudu dla mnie . Coś na raz i...efekt.
Dostałam od ciebie to pudełeczko z czymś co tak ładnie pachnie.
Kazałaś raz dziennie, to raz dziennie. Na 3 razy nie miałabym
czasu. Dobrze , że rano. To była pierwsza rzecz, którą robiłam
zaraz po przebudzeniu. Palę papierosy, mam ogólnego stresa i ciągłe
inwentaryzacje. Ja już nie mam czasu zająć się sobą porządnie.
Ten kremik za mnie to robi. Widzę ,że moja twarz pojaśniała,
zmarszki się spłyciły a piegi jakby zniknęły. Są, widzę je ale
mi nie przeszkadzaja. Mówiłaś, żeby nie stosować na oczy. Ale ja
i tak zrobiłam po swojemu. Pod oczy dawałam delikatnie, naprawdę i
jestem zaskoczona. Te worki sine i skóra zwiotczała, już mnie tak
nie drażnią, bo są niewidoczne ,aż tak bardzo. Makijaż, który
od czasu do czasu stosuję, będę stosować częściej, bo widzę że
warto. Jest na czym go położyć. . Jeśli to kosztuje majatek to
się załamię!
Zofia-
73 lata- babcia zgarbiona stosująca od zawsze krem nivea. Dałam jej
opiekunom i kazałam aplikować raz dziennie. I to oni mieli
zaobserwować działanie. Po 3 tygodniach, sama odwiedziłam babcię.
Niby wyglądała jak przedtem, a jednak coś się zmieniło. Cera
delikatna nabrała jędrności, blasku, ogólny owal twarzy nabrał
przyjemnego konturu. Sama babcia ledwo co widzi na oczy , jest
przygarbiona, ale teraz może śmiało powiedzieć ,że stosowała
eliksir młodości.
Ja,
jako, że nie mogę tego sobie nałożyć na twarz, a chciałam
sprawdzić konsystencję, zapach, nałożyłam na zniszczone dłonie.
Efekt
piorunujący. Pięknie pachnąca i od razu uzdrowiona skóra!
Konsystencja przyjemna i łatwa w rozporwadzaniu, lekka, delikatna.
Jedno wcisniecię pompki do końca, w zupełności wystarczy !Na
pewno nie wolno stosować na uszkodzoną skórę. Miałam wtedy
zadrapanie po róży, porządnie mnie piekło.!
Serum
oraz cały wachlarz kosmetyków MURAD zbajdziecie tutaj
Polecam
!